Sesja publiczna przekazu telepatycznego z Lucyną Łobos-Brown nr 205
z Łodzi, z dnia 18-go października 2014-go roku
.
Na pytania publiczności odpowiada Istota Duchowa – Opiekun Ziemi – ENKI za pośrednictwem Lucyny Łobos-Brown.
.
ENKI: Ja, ENKI, witam, witam serdecznie w mieście Łodzi na tym spotkaniu dzisiejszym. Przygotowaliście się ogromnie – dziękuję, ale żeby czasu nie tracić na moją przemowę, bo jeszcze dużo pracy jest przed co niektórymi z tą bryłą piramidową, będziemy zaczynać. Małgorzato, pierwsze pytanie poproszę Ja, ENKI.
Małgorzata: Witamy Cię bardzo serdecznie nasz Opiekunie, nasz Przyjacielu całymi naszymi otwartymi sercami. Pozwól, że najpierw powiem Ci jak bardzo mocno cieszymy się z tego, że w końcu nam wybaczyłeś, zechciałeś do nas tu przyjechać, i że możemy zadawać Ci te pytania. Mamy ich dużo, dlatego już zacznę od pierwszego pytania.
ENKI: Nie mam innego wyboru jak tylko wybaczać, wybaczać i wybaczać. A teraz słucham.
Małgorzata: Witaj ENKI, Opiekunie Ziemi. Chciałam się zapytać, kiedy przestaną nas truć tymi opryskami z nieba? Już prawie koniec dwutysięcznego czternastego roku. Agnieszka z Częstochowy.
ENKI: Witaj Agnieszko. Czyżbyś nie słyszała o programie zdziesiątkowania populacji ludzkiej? Ale spójrz na to inaczej, kto w pierwszej kolejności ginie? Giną pszczoły, masowo giną ptaki, ryby, zwierzęta, a tym trucicielom trudno jest ludzi wytruć. Kiedy przestaną? Jeszcze nie przestaną, jeszcze przed Wami jest piętnasty rok. Potem, już w roku szesnastym trucicielom trzeba się będzie dobrać do skóry i to nie Ja, bo Ja jestem Istotą Duchową, ale Byty, które czuwają nad Ziemią dobiorą się do skóry. To mogę obiecać. Słucham dalej.
Źródło: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=a3vONH83zvs
Małgorzata: Drogi ENKI. Dziękuję Ci za zaangażowanie w ratowanie ludzi i Ziemi, którzy są bardzo oporni. Chciałabym zapytać – według Twych odpowiedzi, czy rok dwutysięczny szesnasty będzie już rokiem, w którym będziemy odczuwać poprawę na Ziemi? Opierając się na Apokalipsie Świętego Jana znaczyłoby to, że spisane przez niego wydarzenia nastąpią przed dwutysięcznym szesnastym rokiem. Czy dobrze to rozumiem? Mirosława.
ENKI: Mirosławo, jeśli liczysz na to, że w szesnastym roku nastąpi taka natychmiastowa poprawa, to nic takiego natychmiastowego nie będzie. Owszem, ten znak czasu, znak życia odczują, ale tylko ci, którzy zaufali, którzy uwierzyli i są posłuszni. Dlatego to Mirosławo, Ja też boleję nad tym, że ten rok piętnasty będzie ciężki, cięższy niż ten obecny, ale nie mam na to wpływu. Musi się wypełnić, wszystko musi się wypełnić, a według słów Jezusa, który mówił do uczniów – „W tych godzinach ostatnich będzie odłączenie plew od ziarna”. W pewne sprawy Oczyszczania na Ziemi, nawet My nie możemy ingerować – tak zdecydował Bóg i tak pozostanie. Słucham.
Małgorzata: Drogi ENKI, moje pytania będą obszerne, ale myślę, że są ważne. Pytania od Arkadiusza z Koln. Pierwsze pytanie: Jak długo będzie energia ekonomicznego szantażu? Czy nie czas na zdecydowane zaprzestanie energii palnych i emisji smrodu spalin? Rządy mają wiedzę o czystym zasilaniu.
ENKI: Mają. I nie tylko o czystym zasilaniu, o wielu innych rzeczach też mają wiedzę, mają technologię. Przecież i samochody wasze mogą jeździć na wodę, czy na energię słoneczną – mogą. Pytanie, dlaczego tego nie robią? Jak myślisz Arkadiuszu? Co w dzisiejszych czasach na Ziemi jest najważniejsze? Mamona, mamona jest bogiem na Ziemi. I jeszcze długo ludzie od tej mamony, od tego boga nie będą chcieli się uwolnić. Po to jest Oczyszczanie na Ziemi, żeby przeczyścić, przeczyścić to co na Ziemi przeszkadza. Po to, żeby ludziom tak z roku na rok zaczęło być lepiej, się powodzić, lepiej żyć, mieć czyste powietrze, zdrową żywność, żeby nie było trucicieli i tych, którzy gnębią ludzkość. Słucham dalej.
Małgorzata: W tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym siódmym roku były przekazy w telewizji w Anglii przez Ashtara Sherana i jest to prawda. Czy nie można by było zrobić takiego mediumicznego przekazu globalnego [ogólnoświatowego], żeby ludzie się opamiętali jako ultimatum?
ENKI: A masz na to sposób? – to czekam na propozycję. Jak myślisz, po co Jezus zszedł na Ziemię? Czy nie po to, żeby przekazać ludziom nauki i po to, żeby się opamiętali? Co się zmieniło od tamtego czasu i co zostało z tych nauk? Nic, a ludzie są jeszcze gorsi. Ile z takiego światowego przekazu ludzi by skorzystało? Bardzo niewielu. Bardzo „ładnie” ten telefon dzwoni. Dobrze, że się przyzwyczaiłem, bo w innym przypadku to bym przerwał sesję, ale teraz słucham dalej.
Małgorzata: Ludzie sięgają obecnie dna we wzajemnej agresji i przemocy, jako gatunek zwalczają się wzajemnie. Ale czy my mając inne priorytety musimy ponosić zbiorową odpowiedzialność za te barbarzyństwa?
ENKI: Bo to jest właśnie ta wasza technika. No cóż, czy musicie? Nie, za to barbarzyństwo, które jest – ludzkość nie musiałaby ponosić odpowiedzialności, ale jest jedna odpowiedzialność, ludzie powinni zacząć używać rozumu. Już dwa tysiące lat temu o to prosił Jezus, więc skoro tyle wiesz, czekam na podpowiedź od Ciebie, jakiego sposobu, jakiej metody użyć, co by wpłynąć na ludzi? Bo zarówno Świat Duchowy jak i Byty, które pomagają Ziemi są bezradni. A sam Stworzyciel Wszystkiego powiedział też – dosyć, dosyć. Jedno bardzo ogromne słowo: DOSYĆ. Słucham.
Małgorzata: Witaj Przyjacielu ENKI. W ilu procentach realizujemy plan życiowy, który sobie założyliśmy przed zejściem w materię? Katarzyna.
ENKI: Oj Katarzyno, Katarzyno… W ilu procentach? Najwyżej w dziesięciu, nie więcej i to niektórzy schodzą do niższego poziomu procentów. Jakby to pięknie było gdyby tak istoty ludzkie chociaż na czas dzisiejszy, chociaż w trzydziestu procentach korzystali z tego zasobu Energii, umiejętności, czy objętości mózgu. Ale do tego potrzeba jeszcze dużo czasu, żeby doprowadzić ludzi do takiego stanu. Słucham.
Małgorzata: Czy pomagając komuś zmieniamy jego plany ze Świata Duchowego? Czy nasza ingerencja jest zaplanowana przez tę osobę, której pomagamy? Czy nie przeszkadzamy jej w spełnieniu jego własnej misji?
ENKI: I to właściwie jest odpowiedź. Jeśli dana osoba nie wyraża zgody, a Ty ingerujesz na siłę, to jest wkraczanie, wkraczanie w jej plan jaki sobie założyła będąc jeszcze duchem. Bo każdy ma do przepracowania lekcję tu na Ziemi. Nie ma takiej mądrości ludzkiej, która by wiedziała co jest dobre dla tej drugiej osoby i nie można tej osoby przeprogramowywać tylko dlatego, że tobie się wydaje, że to właśnie co myślisz będzie dla niej dobre. Każdy, każdy ma swoją lekcję i o tym trzeba pamiętać, bo wiele osób nie chce tej ingerencji i nie chce pomocy. Pomagasz tylko tym, którzy o to poproszą, ale jeśli nie prosi i chce być w tym dole, to niech w nim będzie, bo być może na tę chwilę ten dół dla tej osoby jest potrzebny. Słucham.
Małgorzata: Jaka jest przyczyna tego, że rozwój chorób takich jak AIDS (HIV) i Ebola ma swoje miejsce najpierw w Afryce i tam zbiera największe żniwa? Czy są naturalne środki, sposoby na walkę z tą chorobą i kiedy się uda ludziom z nią wygrać? Dziękuję. Halina.
ENKI: Dlaczego, dlaczego właśnie w Afryce? Tam najlepiej się testuje [wypróbowuje] na ludziach, tam jest prawie najwięcej ludzi i najłatwiej można przekazać to, co jest wyhodowane w laboratorium. Zarówno jedna choroba jak i druga, teraz najmodniejsza ta wasza Ebola, jest w zasadzie nie do opanowania. Na Ebolę nie ma lekarstwa i tylko środki ostrożności, duże środki ostrożności mogą ten wypuszczony wirus zniszczyć. Żywotność tego wirusa, który jest uwolniony nie trwa długo, taki wirus w ciągu dwudziestu czterech godzin musi znaleźć dawcę – odbiorcę i tak się dzieje. Zawsze było, że Afryka, ta najludniejsza Afryka była obszarem testowania, testowania [wypróbowywania] właśnie wymyślonych chorób do zdziesiątkowania. Tu można śmiało powiedzieć, że obecna Ebola może być tą bombą biologiczną, ale to w dużej mierze zależy od ludzi, czy ta bomba się rozprzestrzeni. Słucham dalej.
Małgorzata: Powiedz proszę, jakie znaczenie może mieć dla rozwoju działań na Ukrainie i sąsiadujących z nią krajach to, że w Moskwie w czasie święta państwowego doszło do manifestacji przeciwko działaniom zbrojnym Rosji na Ukrainie? Dziękuję. Halina.
ENKI: Ale cię to boli, Halino. Ukraina, Rosja, Polska – przecież zimna wojna już jest, a ludziom się „pięknie czyści” oczy i uszy, że zapanował pokój i bezpieczeństwo. Nic takiego nie nastąpiło, to ogniwo zapalne ciągle jest, a wódz Rosji długo w takiej ciszy względnej, pozornej ciszy nie wytrzyma, to wszystko jest też podciągnięte pod tak zwane Oczyszczanie. Słucham.
Małgorzata: Kochany ENKI, mam kolejne pytanie. Jeśli Planeta Nibiru krąży cały czas swoim torem, to nie ma możliwości, aby się nie pojawiła? Jaki czas dzieli nas ludzi od tego wydarzenia? Mirosława.
ENKI: W tej chwili, żeby Planeta, która już okrążyła Słońce kieruje się swoim torem w kierunku swojego macierzystego miejsca. Kiedy może się zrównać z Ziemią? To są odległości, według moich obliczeń może to nastąpić po nowym roku. Czy tutaj zobaczycie? Raczej wątpliwe, bo przyglądając się Ziemi przelot, powrót owej Planety może nastąpić właśnie w okolicach Pacyfiku. Słucham.
Małgorzata: Co może być przyczyną nadwrażliwości czuciowej? Bywają dni kiedy mam wrażenie, że boli mnie skóra jakby była poparzona, aż się od tego robi mdło i duszno. Towarzyszy też temu uczucie jakby człowiek nie mógł się zmieścić w swojej materii. Czym to jest spowodowane? Katarzyna.
ENKI: Coś mi się wydaje, Katarzyno, że masz problemy nie ze skórą, ale z układem nerwowym i tutaj radziłbym się, no niestety, udać do medyka, który stwierdzi… Albo, albo Katarzyno, jest takie jedno wyjście awaryjne co by Ciebie uspokajać, uspokajać system nerwowy, żebyś sobie sama, albo poproś swojego partnera, żeby masował twoje przysadki mózgowe i to powinno pomóc. Jeśli to nie pomoże, to czeka Cię wizyta u medyka. Słucham.
Małgorzata: Czym wspomóc działanie trzustki, co by pomogło ją zregenerować?
ENKI: Odpowiednia dieta cukrzycowa, odpowiednia. Prawie zero soli, bo trzustka nie lubi soli. A przede wszystkim dieta właśnie cukrzycowa może Tobie zregenerować trzustkę. Ale też widzę tutaj niedobór kolagenu, który też należałoby zacząć brać. Zainteresuj się, bo trzustka to bardzo ważny organ. Słucham.
Małgorzata: I kolejne pytanie a propos cukrzycy. Co byś polecił chorym na cukrzycę, którym puchną nogi, a skóra na nich jest zaczerwieniona i pęka, towarzyszą też temu zaburzenia czucia.
ENKI: To już jest dosyć zaawansowana cukrzyca i zaawansowana choroba trzustki. Co bym proponował? Rano przed śniadaniem wypić łyżkę stołową oliwy z pestek dyni i przede wszystkim dieta, dieta cukrzycowa – nic więcej na razie na to nie ma. Medyk zaproponowałby Tobie insulinę, ale od tego to można się bardzo, bardzo szybko uzależnić. Spróbuj, spróbuj na razie to, albo urządzenie RezonMed i robić zabiegi na trzustce. Prąd będzie regenerował trzustkę. Słucham.
Źródło: http://vigget.pl/pl_rezonmed.html
Małgorzata: Od dłuższego czasu w Internecie symbol oka w piramidzie jest przypisywany tym, co chcą rządzić światem. Nie wiem czy już to wcześniej wyjaśniałeś, jeśli nie, to czy możesz powiedzieć skąd wziął się ten symbol pierwotnie i jakie było jego znaczenie? Dlaczego dzisiaj jest on przypisywany Iluminatom tak otwarcie? Dziękuję. Tomasz.
ENKI: Czy tylko to jest przypisywane sobie, czy tylko to przypisują sobie co niektóre organizacje? Piramida, trójkąt i oko – ludzie potrzebowali od niepamiętnych czasów znaków. Jeszcze za czasów naszego pobytu na Ziemi, istoty ludzkie też interesowały się duchowością, gwiazdami i często zadawane były pytania: jak wygląda Bóg? Cóż mogłem powiedzieć, przecież Boga się nie da do niczego, do nikogo przyrównać, więc żeby zadowolić ludzi postanowiliśmy dać taki właśnie znak: trójkąt, a w nim oko patrzące, patrzące oko i tak ten znak pozostał do dnia teraźniejszego. A że przypisują sobie niektórzy, to religia katolicka też sobie ten znak przypisuje, nie tylko Iluminaci – Islam, Buddyzm, prawie wszystkie te organizacje i religijne, i polityczne korzystają z tego symbolu: trójkąt z okiem. Słucham.
Małgorzata: Tak Piramida jak i Sfinks kryją wiedzę. Czy wiedza Atlantów strzeżona przez Opiekuna Sfinksa – Akadii zostanie ujawniona z wiedzą Piramidy i Chufu? Czy ludzkość jest już na to gotowa? Arkadiusz.
ENKI: Nie, nie jest gotowa. Ludzkość jeszcze nie była gotowa na ujawnienie tajemnicy jaka jest skrywana w Grobowcu Chufu 1, bo duża większość by tych informacji nie przyjęła, a wszystkie religie świata podniosłyby ogromny krzyk, że to nie prawda. Dlatego cała wiedza, tajemną wiedzę, wiedzę z historii Ziemi będą dawkowane ludzkości powoli tak jak się dawkuje bardzo silne lekarstwo. Dlatego nie podam daty kiedy to nastąpi, trzeba jeszcze cierpliwie zaczekać. Słucham.
Małgorzata: Czemu w ludziach, którzy mają wiedzę i poczucie przynależności do światła i planów wzniesienia materializm, wygoda, brak pokory dalej bierze górę w ich poczynaniach? Bardzo dziękuję za odpowiedz. Arkadiusz z Koln.
ENKI: No cóż na to mogę Tobie poradzić, Arkadiuszu, że na Ziemi rządzi bóg zwany mamoną. Jeszcze tak trochę będzie, już nie za długo będą cieszyć się bogacze swoim bogiem, bo wszystko ma swój początek i też koniec mieć musi. Tak, że cierpliwości jeszcze trochę, cierpliwości. Słucham.
Małgorzata: Pytanie od Marcela. Serdecznie Cię pozdrawiam Drogi Przyjacielu ENKI. Cieszę się, że mogę się do Ciebie odnieść z następującym problemem. Jestem gospodarzem naszego bloku, poświęcam dużo czasu i pracy, aby było wszystkim dobrze. Wkładam serce w tę pracę na rzecz wspólnoty mieszkaniowej, czyli jedności ludzi. Wychodzę z inicjatywą i ogólnie mówiąc pomagam. Zabolało mnie, iż pewna osoba i pewna grupa ludzi nagle zwróciła się przeciw mnie z powodu ostatniej pracy, która wyszła niefortunnie. Nagle stałem się zły i niedobry, zapomnieli co do tej pory zrobiłem. Dlaczego tak się dzieje? Czy można zjednać tych ludzi, aby nie darzyli mnie taką nienawiścią? Co się stało, czy to jest jakaś próba? Marcel.
ENKI: Ja bym tego próbą nie nazwał, ale Marcelu twoją naiwnością w to, że jesteś szanowany przez mieszkańców. Nigdy nie byłeś szanowany, mieszkańcom było po prostu wygodnie, że mają takiego kogoś. Wystarczyło jedno maleńkie potknięcie i już się przekonałeś jacy ludzie Ciebie otaczają. Więc, Marcelu, to jest takie powiedzenie – jeśli nie chcą Ciebie lubić, niech się Ciebie zaczną bać. Nie ma w tych ludziach ani litości, ani sympatii, ani miłosierdzia, już nie mówiąc o miłości. A ponadto zwróć na coś uwagę, masz to nieduże grono mieszkańców – co robią ludzie? Ludzie zaczynają walczyć, walczyć o przetrwanie, więc czym obecni ludzie różnią się od jaskiniowców? Pomyśl nad tym, pomyśl i dasz sobie sam odpowiedz. Słucham.
Małgorzata: I drugie pytanie od Marcela. Czy ja już kroczę ścieżką duchowego rozwoju, czy już wewnętrznie się zmieniam, czy Świat Duchowy ma wobec mnie jakieś plany na przyszłość? Czy mam się w czymś doskonalić? Marcel.
ENKI: Kroczenie ścieżką duchową wcale nie oznacza, żeby być naiwnym, na siłę przypodobać się ludziom. Masz być twardy, a jednocześnie sprawiedliwy. Czy idziesz dobrą drogą? Tak, wkroczyłeś na ścieżkę duchową, ale jesteś dopiero na początku tej drogi, zresztą tak jak wszyscy ludzie, którzy dopiero będą się uczyć duchowości, będą się uczyć i Ty też. A kiedy w człowieku jest pokora, to wtedy lepiej widzi się tę drogę duchową i to, czego oczekuje Świat Duchowy. Słucham.
Małgorzata: Drogi ENKI. Pragnę podziękować Ci z całego serca za opiekę nade mną i moją rodziną i za pomoc, i recepturę na moją chorobę nadczynności tarczycy, po której w ciągu trzech miesięcy wyzdrowiałam, co było szokiem dla lekarza. Ale pozostał mi wytrzeszcz oka, na który podobno nie ma lekarstwa. Czy jest na to jakiś sposób, żeby oko wróciło do normalnego wyglądu? Dziękuję. Marzanna.
ENKI: A pewnie, że jest, tylko trochę cierpliwości. To zwykłe jaskółcze ziele co byś na noc robiła okład z tego ziela i też gdzieś już po trzech miesiącach też medycy przetrą ze zdumieniem oczy. Ale tu potrzebna jest cierpliwość. Słucham.
Małgorzata: Drogi ENKI. Czy w dziedzinie szeroko rozumianej sztuki również wkrótce nastąpi znaczący postęp? Czy artyści, twórcy filmowi zaczną w końcu ukazywać w większym stopniu prawdziwe wyższe wartości w swych dziełach? I czy kontynuacja [dalszy ciąg] filmu „Avatar” zapowiedziana na rok dwa tysiące szesnasty i następne lata, jest na przykład tego zapowiedzią? Dziękuję. Wiktor.
ENKI: To ten Wiktor potrafi pytanie inne zadać? Wiktorze, pewnie, że artyści będą mieć pole do popisu, bo i zniszczeń trochę będzie w piętnastym roku, a przecież świat się nie skończy na piętnastym, czy szesnastym roku, to potrwa jeszcze długo, długo… I wszelcy ludzie o różnych predyspozycjach będą na Ziemi potrzebni – to masz rację. Słucham.
Małgorzata: Drogi Przyjacielu ENKI. Czy poczucie własnej wartości oznacza taki stan naszej świadomości, kiedy za Jezusem mówimy, że Ojciec mój i ja Jedno jesteśmy? Czyli znamy swoje wysokie duchowe urodzenie i w związku z tym nie dopuszczamy się żadnych niegodnych czynów, bo właśnie poczucie własnej wartości nam na to nie pozwala? Dziękuję Ci za odpowiedź. Pozdrawiam Cię i Twego Brata bardzo serdecznie. Wiktor.
ENKI: Dużo przemyślałeś, Wiktorze. Tak, każdy, czyli każda istota ludzka posiada ten Pierwiastek Boski i owszem, na wiele rzeczy w związku z tym istota ludzka nie powinna sobie pozwalać. Cieszę się, nie będę rozwijał twojego pytania, bo doskonale wiesz co mam na myśli, ale cieszę się ogromnie z tego, że zrozumiałeś Wiktorze. Każdy popełnia błędy, ale każdy ma prawo powrotu na łono Ojca swego, dlatego miłe mi są twe słowa. Słucham.
Małgorzata: Wszyscy, którzy żyjemy teraz w materii zgodziliśmy się na życie w trudnym okresie. Nie wiem czy nasze dusze decydując się na życie w tych czasach tak bardzo wierzyły, że podołają wezwaniem tych czasów, czy też musiały dokonać tego wyboru, aby przepracować karmę jaką nazbierały podczas wcześniejszych wcieleń? Dziękuję. Halina.
ENKI: Mdli mnie Halino, kiedy słyszę kolejny raz karma, karma, karma! Ile razy można powtarzać do znudzenia, że każda Istota Duchowa, która schodzi na Ziemię odpracowuje nowe życie, nową lekcję, a te swoje przeszłe wcielenia gdzieś są magazynowane, w magazynie chowane na dyskietkę taką, jak tutaj co leży po to, żeby potem duch mógł sobie to obejrzeć. Ale duch nigdy nie powtarza tej samej lekcji jaką przerabiać mu przyszło na Ziemi. A w tym czasie owszem, wszystkie istoty przychodzą dobrowolnie na Ziemię. Może nie do końca, bo już można tylko współczuć tym istotom, które są tu na Ziemi po raz ostatni i nie przejawiają oznak poprawy. To wtedy kiedy odchodzi z Ziemi, staje się tak zwaną bańką mydlaną – co się dzieje z taką bańką mydlaną? – to już sama na pewno wiesz. Słucham.
Małgorzata: Przybywa na spotkanie z Tobą w Łodzi mała grupa, biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców naszego miasta. Bez względu na to co sądzisz o pytaniach zadanych w Łodzi wiesz, że osoby, które przybywają na spotkania z Tobą szukają swojej drogi duchowej i drogi do życia w trudnej materialnej rzeczywistości. Dziękuję Ci Przyjacielu za pomoc, opiekę i wsparcie jakie nam dajesz Ty i Świat Duchowy. Halina.
ENKI: I gdybym był istota ludzką w materii, to powinienem nie przyjeżdżać tutaj, bo nie raz, nie dwa jestem obrażany, ale jest inaczej – Ja przyjeżdżam. Mała grupa mówisz, a na co mi wielka rzesza istot pustych, bezmyślnych, do których nic nie dociera poza ich bogiem. Wolę tę małą grupę, z którą sobie poradzę, bo z tej małej grupy będą owoce. A ta wielka rzesza jest skażona, więc co jest lepsze? Czy mam przemawiać do wielkiej rzeszy, z czego nic nie wyniknie, czy?…
(Zmiana strony kasety).
Małgorzata: …dziękuję Ci i wszystkim Istotom współpracującym z Tobą, za opiekę i pracę nad nami. Tomasz. Niedawno natknąłem się na książkę pod tytułem „Głosy Carly”, jest to książka napisana przez dziewczynę z autyzmem i jej tatę. U dziewczyny nastąpił przełom i zaczęła komunikować się z innymi pisząc na komputerze. Książka opisuje jej historię. Carly jest bardzo inteligentna, w dodatku rozumie wszystko co dokoła jej się dzieje. Wraz z tatą prowadzi blog, odpowiadają na pytania typu: dlaczego dzieci z autyzmem czasami zatykają rękoma uszy i krzyczą. Moje pytanie, ENKI: Czy do innych osób z autyzmem można dotrzeć używając tej samej terapii, czy też może znasz inny sposób? Dziękuję. Tomasz. [materiał dostępny na stronie ang. “Carly’s Voice” http://carlysvoice.com/home/faq/ https://www.youtube.com/watch?v=vNZVV4Ciccg]
ENKI: Tomaszu, autyzm tak naprawdę to nie choroba, to jest nadwrażliwość, nadwrażliwość na wszystko. Tacy, takie dzieci powinny być w odpowiednich warunkach, w odpowiednim środowisku i wtedy ich umysły by się powoli zaczęły klimatyzować w tym danym środowisku jakim jest Ziemia. U jednych autyzm jest bardzo głęboki i do równowagi nie dochodzą nigdy, u drugich, powiedzmy jak u dzieci, wraz ze wzrostem autyzm się zmniejsza i czasem w ogóle ustępuje. Więc do takich istot trzeba podchodzić ze spokojem, bez krzyku, bez agresji, bo krzyk, agresja u tych autystycznych istot wzbudza następną agresję. Będzie wynaleziony sposób na autyzm, ale na Ziemi mniej więcej musi zacząć panować porządek i spokój. Słucham.
Małgorzata: Dziękujemy Ci nasz Przyjacielu ENKI za to, że jesteś wciąż obok i mimo naszych potknięć służysz swoją radą i pomocą. Jesteśmy tu wszak jak uczniowie na lekcji, którzy nie zawsze wszystko rozumieją w odpowiednim czasie, ale wierzymy, że mając takiego Dobrego Nauczyciela w końcu dotrzemy tam, dokąd zaplanowaliśmy. Bądź z nami zawsze. Katarzyna i Radosław.
ENKI: Nie mam innego wyjścia. Chociaż chciałbym już mieć spokój z Ziemią i istotami ludzkimi, to jednak mi nie wolno tego uczynić. Dalej mam być Opiekunem Ziemi – takie jest odgórne zarządzenie i czy się to podoba niektórym czy nie, pozostanę, będę. Słucham.
Małgorzata: Na koniec właściwie pytanie od Pawła, Paweł sam je zada.
Paweł: Witaj ENKI. Miałem sen, albo wizję – obserwowałem wokół okrągłego stołu dziewięć istot, które wyglądały jak czarne smoki, czekały na kogoś. Ta istota przypłynęła, to była jakaś woda i wyglądała mniej więcej tak. (Paweł pokazuje rysunek). Zasiadła z przodu stołu i zaczęły się obrady. Miałem wrażenie, że wiedzą o mojej obecności i ten sen przerwał się. Czy mógłbyś go skomentować?
ENKI: Mogę Pawle skomentować. To, co ci się śniło nie ma nic wspólnego z tym właściwie, co się dzieje, z tą rzeczywistością. Twój sen oznacza jedno – ostatnio jesteś przepracowany, trochę za dużo na twojej głowie jest stresów [napięcia nerwowego] i dlatego twój umysł tak właśnie zareagował. Postać, którą namalowałeś wygląda, no cóż, tak jak ludzie malują diabła. A tutaj muszę powiedzieć, że jeżeli diabeł się pokazuje, ta istota nawet ta upadła, to pokazuje się jak ktoś bardzo piękny. Pokazują się po to, żeby nie straszyć, ale żeby przyciągnąć. A ta postać, którą zobaczyłeś wprawiła cię w przerażenie, więc Pawle, to był sen po prostu z przemęczenia. Musisz odpocząć czy nawet wyjechać na kilka dni, żeby się zregenerować [odbudować], bo kiedy umysł jest przepracowany, przeciążony, to potrafi płatać właśnie tego rodzaju sensacje, figle, co by nawet twoją świadomość przestraszyć. To właśnie miało oznaczać. Czy chcesz się jeszcze o coś zapytać? Słucham.
Paweł: Dziękuję.
Małgorzata: Ja na koniec mam jeszcze takie pytanie, które dotyczy piramidy. Czy ta Energia, która jest wytwarzana w piramidzie, chciałabym wiedzieć, jaki ma zasięg? Czy na przykład gdyby piramida była umieszczona jeszcze wyżej, tu nad tą salą, to ta dobroczynna Energia obejmie cały budynek, czy tylko się mieści w tej piramidzie? Jak to jest?
ENKI: Nie chcę się wymądrzać, bo tu siedzi mądry koło mnie, który tę piramidę przy Naszej zresztą pomocy opracował. To co Ja odczuwam i co mogę przekazać ze swojej strony – myślę, że chcesz ją postawić na dachu. Nie zrobi takiego wrażenia, chyba, że na stróżach miasta, porządkowych, bo wtedy Cię ukrają. Natomiast tutaj nie tylko piramida w środku emanuje Energią, ale na zewnątrz też, czyli jak obsiądą piramidę wkoło, to gdzieś w odległości już trzech, czterech metrów piramida emanuje [promieniuje] Energią.
Małgorzata: Na całej sali.
ENKI: Gdyby stała pośrodku pokoju. Trzy, cztery metry wokół piramidki i tak uważam, że to jest silna Energia, ale o Energię zapytaj twórcę tego dzieła. Zapraszam was, może nie tylko was, ale wy zapraszajcie innych pod tę piramidę po Energię, po zdrowie, czego wam bardzo potrzeba i będzie potrzeba, bo choroba się będzie rozprzestrzeniać a wy będziecie zdrowi. Kiedy będziecie korzystać z tego tutaj urządzenia, które będzie ściągać Energię z Kosmosu, to właśnie jest to, że nie ten układ trójkątów, ale to ten układ kątów ściąga Energię z Kosmosu. Co jeszcze chcecie zapytać? Myślę, że Paweł chce się o coś zapytać.
Lokalizacja bryły – piramidy: http://www.umilscha.pl/strona-glowna/
Paweł: Nie, dziękuję. Naprawdę ENKI, dziękuję, to wystarczy to wyjaśnienie. Znaczy – myślałem, ta postać, którą tutaj narysowałem skojarzyła mi się z opowiadaniem jakiegoś afrykańskiego czarownika, który mówił, że tego typu istoty są im znane, porywają ich dzieci. Myślałem, że może o coś takiego chodzi, że to są jakieś realne [rzeczywiste] sprawy.
ENKI: Może jeszcze zjadają – co?! Takie mięsko takich małych dzieci to takie jest dobre, wiesz Pawle? Takie miękkie, różowiutkie jak u małego cielaczka. Trochę mniej bzdur czytaj Pawle, bardzo cię o to proszę. Czy to znaczy, że?… Tutaj jeszcze widzę zamieszanie. Dobrze.
Małgorzata: Nie czytamy tak długich pytań, rozbudowanych, koniec z tym. Drogi ENKI, obiecałeś na jednej z poprzednich sesji, że odpowiesz mi na pytanie dotyczące „Białego Bractwa” w późniejszym terminie. Pytanie brzmiało tak: Które z obecnie działających bractw na Ziemi jest prawdziwym „Białym Bractwem”, a które tylko mówi o miłości, a patrzy tylko na własne profity [zyski]? Czy udało ci się znaleźć już odpowiedź? Dziękuję. Katarzyna.
ENKI: Aleś mnie Katarzyno rozbawiła – na Ziemi „Białego Bractwa” szukasz? Nie ma w żadnym ugrupowaniu religijnym, politycznym nie ma takiego czystego bractwa. Oczywiście, to Białe Bractwo się pojawi – skoro powiedziałem w odpowiednim czasie, to słowa dotrzymam. Ale teraz, Katarzyno, nie szukaj, bo czystego Białego Bractwa nie ma. Jeśli już coś takiego jest, ubierają się w białe szaty, to śmiało mogę powiedzieć – są to przebierańcy. Znaczy się, że na wszystkie, może nie na wszystkie, ale na te przesortowane pytania odpowiedziałem. Zatem w imieniu Małgorzaty i jej siostry, i Grażyny, zapraszam was na biesiadę. Ja, ENKI, dziękuję.
Małgorzata: Dziękujemy.
Oklaski z sali.